Tak sobie postanowiłam , że napiszę tan rozdział jak bd 500 odwiedzin : D i jest !
Ruszyliśmy wąską uliczką i po chwili dotarliśmy do wielkiego wesołego miasteczka . Boże , nie pamiętałam kiedy ostatni raz tam byłam . Bawiliśmy się jak dzieci . Najpierw poszliśmy na wielki diabelski młyn , czy coś takiego ( : D ) . Robiło się dość ciemno i patrzyliśmy na pięknie oświetlony Londyn . Ten widok był wręcz nieziemski . Tylko się do kogoś przytulić i patrzeć i patrzeć .. Chwila , obok mnie stało pięciu przystojniaków , czemu by nie skorzystać ? Nie mogłam się powstrzymać i wtuliłam się w ramię Loczka , chyba dlatego , że stał najbliżej . Harry przycisnął mnie do siebie i przytulił jak małą dziewczynkę . Reszta od razu zaczęła krzyczeć , że ich nie kocham i że wyrzucą mnie z domu . Wszyscy zaczęliśmy się śmiać a ja podchodziłam do każdego , żeby mocno ich uściskać . Kiedy skończyłam , byliśmy już na dole i musieliśmy wysiadać . Potem poszliśmy na rollercoastera . Hazza coś nie zbyt chciał wsiadać , nawet rozpłakał się i krzyczał na cały głoś . Ludzie znów patrzyli się na nas jak na debili . Ale i tak ich kocham ! Zayn i Lou wręcz wrzucili go do kolejki . Usiadłam z Liamem , a za nami loczuś z Tomlinsonem . Harry był cały czas był blady jak ściana i bałam się , że zwróci na nas śniadanie . Aż zdziwiłam się , że dotarł do końca . Chwiejnym krokiem uszedł kawałek i usiadł na ziemi . Gdy doszedł do siebie poszliśmy do Nando's , bo Nialler co pięć minut przypominał nam jak bardzo jest głodny . I tak chłopcy byli z niego dumni , że wytrzymał tyle czasu bez jedzenia . Zrobiło się kompletnie ciemno kiedy poszliśmy jeszcze do parku . Razem z Niallem szliśmy nieco z tyłu i rozmawialiśmy o Irlandii , Polsce , X-factorze i wielu wielu innych sprawach . Nagle stanęłam jak wryta
- Niall ... - powiedziałam
- Tak ?
- Gdzie jest reszta ?! - spytałam lekko spanikowana . Blondyn zdenerwował się jeszcze bardziej niż ja . Nie wiedział co powiedzieć , a tym bardziej co zrobić . Zaproponowałam , że najlepiej będzie jak pojedziemy autobusem . Irlandczyk sprawdził coś z rozkładem i wrócił do mnie z niezadowoloną miną
-Następny autobus jest za 2 godziny . Przepraszam Emily ! Obiecuję , że z wielką chęcią zabiję ich jak wrócimy do domu !
- Masz mi ich zostawić w spokoju ! - krzyknęłam z uśmiechem - Może piechotą ?
- Żartujesz ? Prawie 20 kilometrów ?
- No dobra . Wróćmy do parku !
Chodziliśmy przez godzinę po parku i gadaliśmy o jakiś bzdurach . Robiło się dość zimno więc zaczęłam lekko trząść się z zimna . Niall bez słowa podał mi swoją bluzę . Spojrzałam w jego oczy i uśmiechnęłam się najpiękniej jak potrafiłam . Przez dłuższy czas patrzyliśmy tak na siebie , ja nie miałam zamiaru odwracać wzroku i napajałam się widokiem przystojnego blondyna . On również nie przestawał i patrzył się w moje oczy . Najzwyklejsze , zielone oczy , nie to co jego hipnotyzujące , cudowne , jasno niebieskie ... Usiedliśmy na ławce i spojrzałam w las . Wydawało mi się , że coś przemknęło koło drzewa . Czułam , że ktoś nas obserwuje . Starałam się zignorować podejrzenia . Nagle poczułam oddech Niallera na mojej szyi . - Emy - usłyszałam jego szept . Odwróciłam głowę i zanim zdążyłam spytać o co chodzi poczułam jego usta na moich . Czułam się tak .. magicznie ? Od początku miałam zamknięte oczy , ale chciałam spojrzeć na jego tęczówki . Spotkałam jego spojrzenie , jego oczy wręcz śmiały się do mnie . Tak , mogę z całą pewnością powiedzieć ,że czułam się wtedy cholernie szczęśliwa .
♥♥♥
Na pewno nie jest tak jak chciałam !
Chciałam to opisać bardziej romantycznie ale kurde , nie umiałam !
Jak ktoś się na tym zna niech napiszę chętnie zasięgnę pomocy
Może razem bd pisać ... : DD
Dobra , koniec , proszę komentujcie !
A no też , przepraszam że tak szybko wszystko opisuje ^^
nie mogłam się powstrzymać : D
♥♥♥ Happy Birthday Harry ♥♥♥
♥♥♥ Harry , kotku cała Polska życzy ci wszystkiego najlepszego ! ♥♥♥
♥♥♥ Teraz bd mógł legalnie pić ! : D ♥♥♥