wtorek, 31 stycznia 2012

Rozdział 6 ♥

 Następy rozdział napisze jak bd może 4 komentarze ^^ Nie to , że szantażuje ale takie marzenie mam : D
Tak sobie postanowiłam , że napiszę tan rozdział jak bd 500 odwiedzin : D i jest !

Ruszyliśmy wąską uliczką i po chwili dotarliśmy do wielkiego wesołego miasteczka . Boże , nie pamiętałam kiedy ostatni raz tam byłam . Bawiliśmy się jak dzieci . Najpierw poszliśmy na wielki diabelski młyn , czy coś takiego ( : D ) .  Robiło się dość ciemno i patrzyliśmy na pięknie oświetlony Londyn . Ten widok był wręcz nieziemski . Tylko się do kogoś przytulić i patrzeć i patrzeć .. Chwila , obok mnie stało pięciu przystojniaków , czemu by nie skorzystać ? Nie mogłam się powstrzymać i wtuliłam się w ramię Loczka , chyba dlatego , że stał najbliżej . Harry przycisnął mnie do siebie i przytulił jak małą dziewczynkę . Reszta od razu zaczęła krzyczeć , że ich nie kocham i że wyrzucą mnie z domu . Wszyscy zaczęliśmy się śmiać a ja podchodziłam do każdego , żeby mocno ich uściskać . Kiedy skończyłam , byliśmy już na dole i musieliśmy wysiadać . Potem poszliśmy na rollercoastera . Hazza coś nie zbyt chciał wsiadać , nawet rozpłakał się i krzyczał na cały głoś . Ludzie znów patrzyli się na nas jak na debili . Ale i tak ich kocham ! Zayn i Lou wręcz wrzucili go do kolejki . Usiadłam z Liamem , a za nami loczuś z Tomlinsonem . Harry był cały czas był blady jak ściana i bałam się , że zwróci na nas śniadanie . Aż zdziwiłam się , że dotarł do końca . Chwiejnym krokiem uszedł kawałek i usiadł na ziemi . Gdy doszedł do siebie poszliśmy do Nando's , bo Nialler co pięć minut przypominał nam jak bardzo jest głodny . I tak chłopcy byli z niego dumni , że wytrzymał tyle czasu bez jedzenia . Zrobiło się kompletnie ciemno kiedy poszliśmy jeszcze do parku . Razem z Niallem szliśmy nieco z tyłu i rozmawialiśmy o Irlandii , Polsce , X-factorze i wielu wielu innych sprawach . Nagle stanęłam jak wryta 
- Niall ... - powiedziałam 
- Tak ?
- Gdzie jest reszta ?! - spytałam lekko spanikowana . Blondyn zdenerwował się jeszcze bardziej niż ja . Nie wiedział co powiedzieć , a tym bardziej co zrobić . Zaproponowałam , że najlepiej będzie jak pojedziemy autobusem . Irlandczyk sprawdził coś z rozkładem i wrócił do mnie z niezadowoloną miną
-Następny autobus jest za 2 godziny . Przepraszam Emily ! Obiecuję , że z wielką chęcią zabiję ich jak wrócimy do domu !
- Masz mi ich zostawić w spokoju ! - krzyknęłam z uśmiechem - Może piechotą ?
- Żartujesz ? Prawie 20 kilometrów ?
- No dobra . Wróćmy do parku !
Chodziliśmy przez godzinę po parku i gadaliśmy o jakiś bzdurach . Robiło się dość zimno więc zaczęłam lekko trząść się z zimna . Niall bez słowa podał mi swoją bluzę . Spojrzałam w jego oczy i uśmiechnęłam się najpiękniej jak potrafiłam . Przez dłuższy czas patrzyliśmy tak na siebie , ja nie miałam zamiaru odwracać wzroku i napajałam się widokiem przystojnego blondyna . On również nie przestawał i patrzył się w moje oczy . Najzwyklejsze , zielone oczy , nie to co jego hipnotyzujące , cudowne , jasno niebieskie ... Usiedliśmy na ławce i spojrzałam w las . Wydawało mi się , że coś przemknęło koło drzewa . Czułam , że ktoś nas obserwuje . Starałam się zignorować podejrzenia . Nagle poczułam oddech Niallera na mojej szyi . 
- Emy - usłyszałam jego szept . Odwróciłam głowę i zanim zdążyłam spytać o co chodzi poczułam jego usta na moich . Czułam się tak .. magicznie ? Od początku miałam zamknięte oczy , ale chciałam spojrzeć na jego tęczówki . Spotkałam jego spojrzenie , jego oczy wręcz śmiały się do mnie . Tak , mogę z całą pewnością powiedzieć ,że czułam się wtedy cholernie szczęśliwa . 
♥♥♥
Na pewno nie jest tak jak chciałam  ! 
Chciałam to opisać bardziej romantycznie ale kurde , nie umiałam !
Jak ktoś się na tym zna niech napiszę chętnie zasięgnę pomocy
Może razem bd pisać ... : DD
Dobra , koniec , proszę komentujcie !
A no też , przepraszam że tak szybko wszystko opisuje ^^
nie mogłam się powstrzymać : D 

♥♥♥ Happy Birthday Harry ♥♥♥
♥♥♥ Harry , kotku cała Polska życzy ci wszystkiego najlepszego ! ♥♥♥
♥♥♥ Teraz bd mógł legalnie pić ! : D ♥♥♥

niedziela, 29 stycznia 2012

Rozdział 5 ♥

Oj , dziękuję za 300 wejść ! Koocham ! ♥

Obudziłam się rano z tą okropną myślą , że wszystko było jedynie snem . Leżałam wygodnie w łóżku próbując znowu zasnąć i wrócić do One Direction . Przewróciłam się na drugi bok i runęłam na podłogę . ' Mmm ... Nawet wygodny ten dywan ... Zaraz skąd się tu wziął ten dywan ?! ' pomyślałam . Błyskawicznie ktoś wparował do pokoju .
- Ems , vas hapenin ? -usłyszałam jakiegoś mężczyznę , który wybuchnął śmiechem . Dopiero po jakimś czasie doszło do mnie o co chodzi . Zayn ... A więc jednak jestem w Londynie ! Musiałam nieźle wyglądać tak leżąc na ziemi ... Sama zaczęłam śmiać się moim nieopanowanym , zaraźliwym śmiechem . Po chwili w pokoju pojawiła się reszta zespołu . Wstałam , poprosiłam żeby wyszli , zgarnęłam ciuchy z fotela i zaczęłam się przebierać . Ubrana i umalowana poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie . Minęłam chłopaków , grających na X-Boxie i poszłam do kuchni . Po kolei otwierałam szafki w poszukiwaniu czegoś zdatnego do jedzenia . Natknęłam się w końcu na Cini Minis , w myślach dziękowałam za to Bogu . Trzeba było jeszcze znaleźć mleko . Zajrzałam do lodówki . Pustka ... Odwróciłam się do chłopaków , ale cały widok zasłaniał mi karton mleka , a za nim zadowolony Niall . Wzięłam mleko od Irlandczyka , wsypałam płatki i zalałam . 
- Porywamy cię dzisiaj ! - Powiedział . Mimowolnie spojrzałam w jego oczy i zaczęłam odpływać . 
- Ale .. gdzie ?! - spytałam , biorąc do ust łyżkę płatków .
- Pokażemy ci Londyn ! - krzyknął podekscytowany Horan . Nie powiem ucieszyłam się słysząc te słowa . Nie znałam tu nikogo , a jakoś nie miałam ochoty na samotną wycieczkę . Ukrywając zadowolenie dokończyłam śniadanie . Ledwie usiadłam na kanapie chłopcy już kazali mi wsiadać do samochodu . Wręcz siłą wepchnęli mnie do vana . Co za idioci ! Mimo , że znaliśmy się dopiero dwa dni czułam jakbyśmy przyjaźnili się całe życie . . Po dziesięciu minutach wszyscy wypadliśmy na ulice Londynu . Dosłownie , bo zostaliśmy wypchnięci przez Louisa . Poprawiłam ciemne okulary , które dostałam w samochodzie od chłopaków , wstałam i otrzepałam się z niewidzialnego kurzu . One Direction tarzali się jeszcze po parkingu , a przechodnie dziwnie się na nich patrzyli . Pomogłam wstać wkurzonemu Harremu i Louisowi , który nie mógł ustać ze śmiechu . Rozejrzałam się po okolicy , ale czego ja się spodziewałam , oczywiście nie miałam pojęcia gdzie jesteśmy . Co prawda widziałam gdzieś w pobliżu Big Ben , ale niewiele mi to pomogło . Poszliśmy najpierw w stronę parku , co bardzo mnie zdziwiło , bo mieli mi pokazać miasto ... Była tam budka , w której chłopcy kupili lody . Pytałam się czemu nie zwiedzamy , ale wszyscy odpowiadali mi tylko uśmiechem . Dostałam dwie gigantyczne gałki , więc zamknęłam się , już o nic nie pytałam i wcinałam . W międzyczasie doszliśmy do przystanku autobusowego . Postanowiłam nie wtrącać się i zdać się na chłopców . Dokończyłam jeść kiedy przyjechał bus . Wsiedliśmy i weszliśmy na górę . Jezu , nigdy nie wyobrażałam sobie , że to miasto może być tak piękne . Złapałam barierki i stałam nieruchomo chłonąc ten widok . Nagle poczułam czyjąś dłoń na mojej . To Niall stał za mną lekko się uśmiechając . Odwzajemniłam uśmiech i odwróciłam wzrok na Londyn  . Jego ręka wciąż dotykała mojej , a ja chciałam żeby nigdy jej nie zabierał . Chłopcy zaczęli krzyczeć , że wysiadamy , więc szybko odwróciliśmy się i zeszliśmy na dół . Nadal czułam ciepłą dłoń blondyna na mojej .
- To co już wracamy ? - spytałam ze smutkiem w głosie
- Żartujesz ? To dopiero początek ! - powiedział Harry
♥♥♥
aa ! nie mogę się doczekać komentarzy po rozdziałem !
i pod następnym : D 
Mam nadzieję że się podobało ! 
Koocham ♥

piątek, 27 stycznia 2012

Rozdział 4 ♥

Usiedliśmy na wygodnej skórzanej sofie . Chłopcy zaczęli o czymś rozmawiać , a ja pogrążyłam się w myślach . Dopiero ich poznałam , a już chcę się z nimi zaprzyjaźnić , aż tak cholernie przyciągają  . Tylko, że to gwiazdy i to mi przeszkadza , niedługo i tak o mnie zapomną ... Dziwiło mnie , że nikt nie spytał się co ja tu w ogóle robię , ale pewnie Zayn powiedział im już wszystko , albo często zapraszają dziewczyny na noc ( nie mogłam się powstrzymać żeby to napisać xdd ) . Wzięłam łyka herbaty , która nie wiem jakim cudem znalazła się w mojej ręce . Starałam się wyłapać o czym rozmawia Liam z Zaynem , chodziło chyba o jakąś trasę czy koncert . Nialler siedział jakoś nieobecny i patrzył w telewizor , w którym leciał jakiś denny teleturniej . Lou i Harry tuż przed moim nosem obiecywali sobie dozgonną miłość i uprawiali jakieś orgie czy coś . Nie mogłam się powstrzymać i wybuchłam niekontrolowanym śmiechem . Wszyscy popatrzyli na mnie jak na idiotkę ale po chwili razem tarzaliśmy się po podłodze , co wyglądało conajmniej dziwnie . Około trzeciej czy czwartej w nocy w miarę ogarnięci chłopcy postanowili oprowadzić mnie po domu i zaprowadzić do pokoju . Gdy zostałam już sama rozejrzałam się po jego wnętrzu . Ściany sypialni miały jasny beżowy kolor . Ja siedziałam na dużym łóżku a za mną było wielkie okno . Wyjrzałam przez nie i zobaczyłam przepiękny widok na Londyn . Wstałam wzięłam piżamę czyli rozciągnięty t-shirt i krótkie spodenki , założyłam kapcie słoniki i poszłam zanieść kosmetyki do łazienki , która była połączona z moim pokojem . Postawiłam saszetkę na zlewie i spojrzałam na swoje odbicie . Jezuu ... To było jedyne słowo które mogłam z siebie wydobyć . Przez kilka godzin rozmawiałam z moim ukochanym zespołem wyglądając tak ? No z najlepszej strony się nie pokazałam ! Tusz rozmazał mi się i cała moja twarz była w czarne plamy . Jeszcze do tego byłam nadal czerwona pod oczami od łez . Jak oni w ogóle mogli się na mnie patrzeć i nie wybuchnąć śmiechem . Kochanii są . Uśmiechnęłam się mimowolnie sama do siebie i szybko zmyłam makijaż , o ile można go było jeszcze tak nazwać . Wyszłam z mojego pokoju i poszłam do salonu . Można było domyślić się , że chłopcy tam są po hałasach . Czy oni w ogóle śpią ? Weszłam do pomieszczenia gdzie Niall , Harry i Louis skakali po kanapie a Zayn i Liam tańczyli do jakiejś wolnej piosenki . Zaśmiałam się i nalałam sobie herbaty . Drugie pytanie które mi przyszło do głowy to : Skąd oni biorą tyle herbaty ? Muszę się kiedyś spytać . Ktoś zaproponował grę w butelkę , a wszyscy zgodziliśmy się jednogłośnie . Nie pamiętam kiedy się tak bawiłam , chłopcy wymyślali niestworzone zadania , aż się dziwiłam , że nikt nie protestował i robił to co kazali . Musiałam pocałować Harrego w policzek i wyszło na to , że robie jutro obiad , czego się straszne boję bo niewiem czy ro co zrobię będzie zdatne do jedzenia . Jednak , te zadania to jeszcze nic w przeciwieństwie do innych . Przez całą grę dziwiłam się że oni są normalnymi ludźmi choć są sławni i mają tyle kasy . Nie no może ' normalnymi ' to złe określenie ... Gdy znudziła nam się gra Lou wyjął jakiś horror , a Irlandczyk przyniósł dużo , dużo jedzenia . Kurde , dlaczego on jest ciągle głodny ?! Filmu nie obejrzałam bo już po 5 minutach spałam na ramieniu Liama z nogami na kolanach Nialla .
 ♥♥♥
ten rozdział dla  Zuzanny...  , Gabi x DD i " Animowy " { hahah ♥ } bo miałam
w ogóle już nie pisać , ale będę , przynajmniej dla was ♥
tak wiem nadużywam słowa 'cholernie' , ale ja już tak mam : D
Koniec kompletnie zawaliłam " z nogami na kolanach " hahaha : p
Ten rozdział dłuższy , zgodnie z prośbami, ale nadal bardzo krótki , coś mi nie wyszło te przedłużanie
muszę rozwinąć akcję , a nie jestem w tym dobra ...
Mimo to mam nadzieję , że się podoba

czwartek, 26 stycznia 2012

Informacja < 3

Miałam kasować tego bloga , ale wiem , że czytają go conajmniej 2 os . więc będę chociaż dla nich pisać : D
Nie mogłam dzisiaj ani wczoraj napisać rozdziału , bo nie jestem w domu i nie wzięłam zeszytu . Obiecuje , że jutro dodam dłuższy : D
Aaa ! I dziękuję za ponad 100 wejść ! Wczoraj było 40 , a dzisiaj prosze ! Jesteście koochanii ! < 3

wtorek, 24 stycznia 2012

Rozdział 3 ♥

Weszliśmy w uliczkę Hewer Street rozmawiając głównie o mnie i o moich planach na przyszłość , konkretniej o tym , że chciałabym zamieszkać w Londynie . Po obu stronach stały ładne domki jednorodzinne . Zaledwie doszliśmy do połowy ulicy usłyszeliśmy krzyki w jednym z mieszkań . Niall mruknął pod nosem  " tylko nie too ... " i weszliśmy przez bramkę do domu , z którego dochodziły hałasy . Było już po pierwszej w nocy i gdyby moi sąsiedzi to słyszeli już dawno zadzwoniliby po policję . Czemu zgodziłam się z nimi zamieszkać ? Chwila słabości ? Weszliśmy do środka , Zayn zaniósł gdzieś moją walizkę , a potem wrócił odłożyć kurtkę . Ja w międzyczasie rozejrzałam się po wnętrzu . Pierwsze co rzucało się w oczy zaraz po nowoczesnym wystroju , była para bokserek i skarpetki walające się po przedpokoju . Zdjęłam trampki i odwróciłam się w kierunku chłopaków . Nie mogłam wykrztusić słowa . Zayn Malik i Niall Horan ! Chciałam wrzeszczeć , śmiać się , płakać i uciekać . Ale nie mogłam zrobić nic . Stałam jak głupia i patrzyłam się w te hipnotyzujące , niebieskie tęczówki Irlandczyka .  
♥♥♥
 Z transu wybudził mnie krzyk Zayna " Harry , debilu , ubieraj się ! Mamy gościa ! " . Odwróciłam wzrok od Nialla i powiedziałam :
- Wiesz , nie mogę z wami mieszkać rozumiesz ... - Brawo Ems , owacje na stojąco ! Starałam się wytłumaczyć , ale nadal byłam w ogromnym szoku . Rozejrzałam się dookoła w poszukiwaniu mojej walizki . Nigdzie jej nie zauważyłam więc ruszyłam sama w stronę drzwi . 
- Ucieka ! Chłopaaki łapać ją ! - krzyknął blondyn nie mogąc opanować śmiechu . Już miałam naciskać klamkę a niemal błyskawicznie poczułam , że unoszę się nad ziemię .
- Myślałaś , że tak łatwo wypuścimy taką ślicznotkę jak ty z domu ? - zapytał zadowolony z siebie Tomlinson niosąc mnie do salonu .
♥♥♥
Czytasz ? Baaardzo cię proszę , błagam wręcz o komentarze .
Chcę wiedzieć czy jest jakiś sens w prowadzeniu tego bloga .
xX 

Rozdział 2 ♥

Nie wiem jak długo już siedziałam , ale nie mogłam ogarnąć cieknących łez . Mieli rację . Czemu nie posłuchałam , czemu musiałam być tak cholernie niezależna ? Nie , uspokój się ! To było twoje marzenie , przyjechać do Anglii zamieszkać tu . Od dziecka fascynowałaś się tym miastem . Podniosłam głowę i otworzyłam oczy , chciałam być silna . Zdążyło się zrobić strasznie ciemno , musiałam siedzieć już jakieś 2 - 3 godziny . Rozejrzałam się dookoła . Światła budynków przedzierały się przez konary drzew . Latarnia nade mną ładnie oświetlała ławkę , na której siedziałam . Jakieś 20 metrów dalej stało dwóch chłopaków , gdzieś w moim wieku . Rozmawiali żywo gestykulując i co chwilę na mnie spoglądali . Przestraszyłam się , ale potem doszło do mnie , że już nie mają co mi ukraść . Postanowiłam nie zwracać na nich uwagi i zająć się sobą . Tylko co ja mam robić w parku o 12 w nocy ? Poczułam lekkie szarpnięcie za ramię , zauważyłam dwóch nastolatków . Obaj mieli ciemne ray bany i miło się do mnie uśmiechali . Powinnam być przerażona ale czułam , że nie mają złych zamiarów .
- Co się stało , możemy w czymś pomóc ? - zapytał blondyn z troską w głosie.
Nie wiem dlaczego , ale wylałam z siebie niepowstrzymany potok słów i opowiedziałam im całą historię od początku do końca . Bardzo dziwiło mnie potem , że nie zanudzili się na śmierć i chcieli ją wysłuchać . Chociaż nawet nie znałam ich imion , jakoś przyjemnie mi było wyrzucić to z siebie , zrzucić na kogoś część moich problemów . Gdy skończyłam wymienili się ukradkowymi spojrzeniami a ja uznałam , że wzięli mnie za wariatkę . 
- Przepraszam - powiedziałam . Było mi głupio , że tak ich zadręczam .
- No co ty ? Właściwie to my może .. no ten może ... wiesz jak chcesz to możemy ... no bo ty nie masz gdzie mieszkać to ... - próbował coś zaproponować blondyn .
- Ten idiota o imieniu Niall pragnie ci powiedzieć , że jak chcesz to możesz z nami zamieszkać - przetłumaczył mi przystojny brunet - a tak w ogóle to jestem Zayn
-Miło mi was poznać , jestem Emilka . Nie chcę wam robić kłopotu , znajdę sobie mieszkanie . - powiedziałam , choć w głębi duszy wiedziałam , że to kłamstwo.
- Niby gdzie ? No weś proooszęęę - przekonywał mnie Niall i zrobił oczka jak kotek ze Shreka .
- Jak chcecie , wielkie dzięki jesteście kooochanii !
- Mam nadzieje , że nie będzie ci to przeszkadzać , że mieszkamy z 3 przyjaciółmi ? - spytał Zayn .
- Oczywiście , że nie - wtedy cieszyłam się , że w ogóle będę miała gdzie mieszkać , nie myślałam logicznie . Rozmawiając poszliśmy w stronę ich domu . Czułam , że to będą niezwykłe wakacje .
Dzisiaj dodałam 2 rozdziały .
W następnym opiszę bardziej cały dom i chłopaków .

Rozdział 1 ♥

" Tak mamo będę uważać ! Też cię kocham " - krzyknęłam i weszłam do samolotu zajmując miejsce obok jakiejś starszej kobiety . Wyjęłam Vogue'a i otworzyłam na 16 stronie . Jak zwykle rozległ się głos proszący o wyłączenie telefonów komórkowych . Sięgnęłam do prawej kieszeni w spodniach i spanikowałam . Wiedziałam . Wiedziałam , że czegoś zapomnę ! Byłam lekko zdenerwowana tym faktem . No ale mam jeszcze laptop , będę miała kontakt z ziemią ojczystą . Mimo to przybita wróciłam do przerwanej czynności . To dopiero początek , teraz zaczną się nieszczęścia. 
♥♥♥
 Wysiadłam z samolotu , odebrałam bagaże i nieziemsko szczęśliwa ruszyłam w stronę wielkich lustrzanych drzwi . Miałam tylko jedną wręcz malutką walizkę z ubraniami , torbę podręczną i torebkę , więc postanowiłam przejść się do parku . Potrzebowałam tego . Świerze powietrze dobrze na mnie działało szczególnie po 3 godzinach w samolocie . Usiadłam na jednej z ławek , a obok postawiłam walizkę . Przymknęłam oczy i oddałam się przyjemności . Poczułam jak ktoś siada koło mnie i odruchowo zacisnęłam ręce na torebce . Otworzyłam oczy i ujrzałam przystojnego szatyna o zielonych oczach . Nieznajomy odezwał się :
- Turystka ? - powiedział z ciekawym akcentem uśmiechając się .
Miło mi się z im rozmawiało , gadaliśmy jeszcze przez jakieś 10 minut . Odwróciłam się , wyciągnęłam z torebki butelkę wody i wypiłam dwa łyki . Spojrzałam w jego stronę . Właściwie już nie jego bo nie było tam ani chłopaka ani mojej torebki . Powoli zaczęło do mnie dochodzić co tu się stało . Spanikowałam . Zaczęłam rozglądać się wszędzie szukając torebki . Nigdzie jej nie było . Łzy zaczęły cisnąć mi się do oczu . Starałam się mimo to logicznie myśleć . Co miałam w tej torebce ? Ulubiony błyszczyk , kilka numerów telefonów i pieniądze ... Pieniądze ! Nie ma ich ! Teraz nie mogłam powstrzymać łez . Dwa miesiące . Gdzie ja będę mieszkać dwa miesiące ? Nie mam pieniędzy na hotel ! Byłam w stanie zrobić tylko jedno : opuściłam głowę i zaczęłam cicho płakać .
No i jest . Będę się starała pisać codziennie . 
Mam nadzieję , że się podoba . : D
  Macie linki w tekście tak dla obudzenia wyobraźni : )
 
 
 

poniedziałek, 23 stycznia 2012

prolog ♥ .

Zaraz , zaraz ... Walizka spakowana . Pieniądze na hotel w torebce . Bilety na samolot już dawno czekają na stoliku w kuchni . Zapomnę czegoś . Cholera , Ledwo ubłagałam rodziców na ten wyjazd , pracowałam na niego latami , nie mogę teraz wszystkiego zepsuć! Już od dwóch godzin latam po domu i co 5 minut sprawdzam walizkę . Może się tylko tak martwię na zapas ? No właśnie , usiądę sobie spokojnie i po prostu poczekam .
 ♥♥♥
Mam nadzieję że się podobało : D Nie miałam pisać tego bloga , to nie planowane . 
Ale piszę . Chcę podzielić się moimi marzeniami , bo jak tego nie zrobię to wybuchnę od środka.
Fajnie by było gdyby ten blog miał chociaż 1 czytelnika : D

Bohaterowie ♥

Siedemnastolatka . Pochodzi z małego miasteczka w Polsce . Jest wesołą, zwariowaną i pełną życia dziewczyną . Kocha taniec . Od zawsze marzyła by zamieszkać w Londynie . 

 ♥♥♥
Tak wiem mało , ale już nie pisałam o każdym z 1D oddzielnie , każdy z was napewno
już doskonale ich zna : D
Komentujcie xX
Opowiadanie będzie głównie o Niallu , po prostu  najlepiej mi się o nim pisze