poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Rozdział 13 ♥

BŁAGAM PRZECZYTAJCIE OPIS POD ROZDZIAŁEM ;D

Spakowałam się już wcześniej , chciałam wyjechać jak najszybciej . Nie mogłam patrzeć na chłopców , którzy nie dość że na kacu , chodzili po domu jak duchy . Nie sądziłam że ludzie mogą się tak zżyć w ciągu zaledwie dwóch miesięcy . Wydawało mi się i nadal mi się wydaje że życie bez tych ludzi nie będzie tym samym życiem . Jedno jest pewne , 18 urodziny mam już w lutym i od razu jadę do Londynu . Nie mam po co zostawać w Polsce . Jedynie rodzice jakoś mnie tam trzymają . 
Lot powrotny mam o godzinie 16.40 . Niallera nie widziałam dzisiaj wcale , unika mnie . Zamyka się w pokoju albo wychodzi gdzieś na godzinę lub więcej . Kocham go jak jeszcze nikogo w moim życiu i chcę być przy nim kiedy jest smutny , wesoły , zawsze . 
Zeszłam na dół rozejrzałam się dookoła stojąc w salonie , w poszukiwaniu kogokolwiek z przyjaciół . Wszyscy nagle zniknęli , jakby wyparowali . 
- Chłopcy .. ! - Krzyknęłam w głąb pomieszczenia
Nagle wszyscy znaleźli się w salonie . Oprócz Nialla , nie chce mnie widzieć rozumiem , chce zapomnieć ..
- Wiecie jak was kocham ? - przytaknęli głową a po policzku Harrego spłyneła łza - Zawsze będę .
- My ciebie też . - szepnął Lou , kiedy do pokoju wszedł Niall . Wszyscy spojrzeliśmy się w jego stronę . Oczy miał opuchnięte od płaczu co nieco mnie zdziwiło . 
- Możecie na chwilę zostawić nas samych ? - spytałam resztę chłopców - Niall , ja rozumiem , że my ... my musimy to skończyć , że ciągnięcie tego dalej może nie mieć najmniejszego sensu , że możesz już tego nie chcieć ale chcę żebyś wiedział , że to były najlepsze chwile w całym moim życiu , te spędzone z tobą . Kocham cię i zawszę będę , ale jeśli ty nie czujesz tego samego to odejdę , dam ci spokój , Niall ja ... - nie zdążyłam skończyć mojego monologu kiedy poczułam jego usta na moich 
- Teraz ja coś powiem . To wszystko ma sens . Ja widzę co najmniej jedną sensowną rzecz w tym wszystkim . Kocham cię Emy i to nie może się tak skończyć . Choćbym miał rzucić zespół i pojechać z tobą do Polski zrobię to . Chłopcy zrozumieją . Powiedz tylko że tego chcesz . Powiedz , proszę ..
- Oszalałeś ? To byłaby najgorsza rzecz jaką mógłbyś zrobić . Nigdy nie zostawiaj chłopców rozumiesz ? A tym bardziej nie ze względu na mnie . Ja cię kocham , jakoś z tego wybrniemy , w lutym przyjeżdżam do Anglii na stałe , będziemy razem dobrze ? Ale wybij sobie tamto z głowy .
- Dobrze . Pamiętaj I'll always love u
- Chłopcy .. muszę już jechać - zawołałam i ze łzami w oczach popatrzyłam na Nialla 
- Mamy dla ciebie prezent ..- zaczął Zayn - każdy chciał nam dać coś od siebie ..
- Też coś dla was mam - powiedziałam wyjmując z torebki ogromne zdjęcie nas wszystkich z napisem 'I will never cease to love you all' - Chłopcy przytulili się do mnie jak nigdy przedtem i podali mi wielkie pudło
- Nie otwieraj , poczekaj aż przyjedziesz do domu , wtedy otwórz ! - powiedział zapłakany , ale uśmiechnięty Hazza , kiedy miałam już zaglądać do środka
- Muszę już jechać . - powiedziałam do nich i znowu przytuliłam wszystkich i pocałowałam Nialla , jakby to był ostatni raz i nigdy więcej nie mielibyśmy się spotkać .
Wyszłam z domu wsiadłam do taksówki i rzucając im ostatni uśmiech odjechałam w stronę lotniska . Oddałam bagaże i jak cień poszłam do mojego samolotu . 
Po jakimś czasie ruszyliśmy , a ja włożyłam w uszy słuchawki . Lecieliśmy już 15 min i już miałam przełączać następną piosenkę kiedy mój wzrok zatrzymał się na pudle od chłopców , które niewiadomo dlaczego wzięłam ze sobą na pokład . Coś mnie podkusiło żeby zajrzeć jednak do środka przed czasem . Położyłam je sobie na kolanach i sięgnęłam po pierwszą z brzegu paczuszkę . W środku znalazłam grzebień i lusterko Zayna , z którym się zwykle nie rozstawał , to może dziwne ale strasznie wzruszyłam się że dał to właśnie mi . W drugiej paczce znajdowały się marchewki , co chyba od razu domyśliłam się od kogo dostałam . Wzięłam jędną do ust otwierając kolejne pudełko. Na początku w oczy rzucił mi się liścik 'Dzięki tobie znalazłem kogoś kogo kocham . Nawet nie wiem jak ci dziękować . Jakbyś miała kiedykolwiek jeszcze płakać w parku , pójdę z chłopakami na ten ich wieczorny spacer :)' w środku znalazłam zdjęcie Sue i Hazzy i płytę z piosenką Leony Lewis 'Better in Time' , która była piosenką moją i Nialla .Wciąż przegryzając marchewkę otworzyłam już czwartą paczuszkę od Sue w której była puszka piwa . Następne , starannie zapakowane pudełeczko dość dużych rozmiarów od Liama. Były tam farbki plakatowe , nawiązujące do imprezy pożegnalno-urodzinowej i mały liścik . 'Niall naprawdę cię kocha . Już ja go znam :)' . I ostatni , zdecydowanie największy prezent leżący na samym dnie w którym znajdował się naszyjnik z serduszkiem i wygrawerowanym 'I will always love u' i jego koszulka w której chodziłam . Założyłam naszyjnik i jego t-shirt , spojrzałam na wyswietlacz telefonu na którym znajdowali się wszyscy moi przyjaciele na zdjęcia , odetchnęłam głęboko czując perfumy Nialla i koniec . To było ostatnie co zrobiłam . Pilot stracił panowanie nad samolotem . Koniec ..

Koniec , dziękuję tym którzy mimo to że nie pisałam regularnie  zmotywowali mnie do napisania ostatniego rozdziału . Zaożę nowy blog , tym razem bardziej przemyślany xx .

wtorek, 10 kwietnia 2012

Rozdział 12 ♥

- Może troszkę ciszej następnym razem ? Nie jesteście sami w tym domu - powiedział Hazza kiedy wychodziliśmy z pokoju . Czułam , że robię się cała czerwona i chciałam zapaść się pod ziemię .
- Trzeba było nie podsłuchiwać ! - odpowiedział ze śmiechem Niallie , jakby nic się nie stało . To u nich normalne ? Mam się bać ?
1,5 miesiąca później 
24 sierpnia
- Mamo wychodzimy ! - krzyknęłam do Liama i złapałam Nialla za rękę i po chwili wsiadaliśmy do taksówki .
Reszta w tajemniczych okolicznościach już wcześniej zniknęła z domu . Wszystko było zaplanowane na urodziny Li . Miała być niespodzianka chociaż pewnie i tak wszystkiego się już domyślił . Ale będzie impreza roku , party hard . Takie zakończenie wakacji , impreza urodzinowa i pożegnalna w jednym . Właśnie pożegnalna . Wracam do Polski . Cholernie chciałam zostać , nie niszczyć wszystkiego . Wiedziałam - jak wyjadę to koniec . Koniec z przyjaźnią , jakiej nigdy nie miałam . Koniec z nocnymi wypadami do Nando's bo Niall był głodny . Koniec z objadaniem się z Lou marchewkami , ganianiem z Harrym za wszystkimi napotkanymi kotami , mówieniem Zaynowi , że jego fryzura jest idealna i że 'dziewczyny będą mdleć na jego widok" , straszeniem daddy łyżką , oglądaniem głupich teleturniejów z Susane . Koniec z patrzeniem się w niebieskie tęczówki Nialla . Koniec ze mną . Napewno nie będę już tą samą osobą . Zmienili mnie . 
Niall zabrał mnie do kina , żeby nawet nie przyszło mi do głowy zajmować się przyjęciem . Był smutny . Kiedy jest smutny jego oczy zmieniają barwę z niebieskiej na szarą i nie ma w nich takiego optymizmu , szczęścia , energii . Po prostu od razu wiem kiedy coś jest nie tak . Każdy wydaje się być szczęśliwy i może tak jest , ale on udaje . Udaje żebym się nie martwiła . 
29 sierpień
urodziny Liama 
All day , all night . Jakim cudem chłopcy zaprosili tu tylu ludzi ? Stali na ulicy i zapraszali przechodniów i bezdomnych ? Ciągneli mnie korytarzem na dwór . Kilka razy zachaczyłam o coś nową bejsbolówką . Jak będzie porwana , nie ręczę za siebie . Lou mówił coś o jakiś farbach i striptizerkach czy o czymś takim . Whatever , miałam zamiar się bawić , zapomnieć o wszystkim i zostawić to na jutro . Alkohol , muzyka , taniec . Jak na każdej imprezie z udziałem chłopców . Nagle usłyszałam krzyk jakiejś dziewczyny , śmiech i się zaczęło . Z każdej strony zostałam oblana farbą . Nie ja jedna , już po chwili całe pomieszczenie było kolorowe . Hazza , Lou i jakiś koleś pewnie genialnie się bawili oblewając nas tym klejącym czymś . Simple but effective . 
Zainspirowana reklamą w telewizji .
Przepraszam , strasznie , strasznie 
strasznie przepraszam , że tak długo nie pisałam
weny nie miałam , jeszcze byłam taka 
zalatana i zajęta ;o
No i mam taką sprawę 
Chcę zacząć drugie opowiadanie , narazie powstaje ono tylko w głowie
no ale chcę wiedzieć co o tym myślicie 
Próbować , zaczynać ?
Mam fajny pomysł , ale nie jestem pewna czy to ogarnę .
Jedna z was prosiła o gadu ,
zepsuło się troszkę :D
piszcie na Twitterze ( @vashappeninbaby )
chętnie was follownę , mogę też informować o rozdziałach czy coś 
chcecie coś jeszcze wiedzieć , piszcie na tt albo w komentarzach ; 3

sobota, 25 lutego 2012

Rozdział 11 ♥

Obudziłam się rano , a pierwszą rzeczą , która mi przyszła do głowy było : ' pić ! ' . Leżałam w samej bieliźnie na kanapie , dokładniej na Niallu , który leżał na kanapie . Cholernie bolała mnie głowa . Rozejrzałam się po pokoju . Zayn i Harry leżeli nago na podłodze . Liam z Danielle jakimś cudem jako jedyni zdołali dowlec się do łóżka . Kompletnie nie pamiętałam co się działo poprzedniego dnia . Nie zwracając uwagi na nagich chłopców < nie wiem jakim cudem bohaterka to zrobiła :D > wstałam , ponownie rozejrzałam się po pokoju , wzięłam i założyłam pierwszą z brzegu suchą koszulkę . 
- W tamtym mi się bardziej podobałaś - powiedział z zadziornym uśmieszkiem Nialler , który właśnie się obudził . Wystawiłam mu język , a on podciągnął mnie za gumkę od majtek , posadził sobie na kolanach i pocałował . - Dzień dobry księżniczko . - wyszeptał mi do ucha . Zarumieniłam się lekko i pociągnęłam go za rękę do kuchni . Gdy się tam znaleźliśmy błyskawicznie sięgnęłam po 2 litrową butelkę wody i wypiłam ją praktycznie jednym duszkiem . Odłożyłam ją i odetchnęłam z ulgą . Po zaspokojeniu podstawowego pragnienia poczułam okropny głód . Na szczęście mój królewicz kończył właśnie robić górę kanapek . 
- Kocham cię wiesz ? - spytałam podkradając jedną kanapkę .
- Wiem - odpowiedział wpijając się w moje usta . Odwzajemniłam pocałunek opierając się o lodówkę . Czułości przerwał na Hazza , 
- Omg ! Harry ubierz się ! - krzyknęła 
- Ani mi się śni - odparł śmiejąc się jak psychopata i tańcząc coś w stylu I'm Sexy And I Know It . Zakryłam oczy dłońmi i wyszłam z Niallem , który nie mógł się powstrzymać od śmiechu na korytarz . W ciągu tych czterech dni zdążyłam zauważyć , że chodzenie nago to zdecydowanie jedno z ulubionych zajęć loczka . Przenieśliśmy się kanapkami do mojego pokoju . Zjedliśmy wszystkie , a muszę się nieskromnie przyznać , że nie zjadłam ich wcale mniej niż mój głodomór ! Przejedzona bezwładnie opadłam na łóżko . Wszyscy już chyba wstali bo było słychać wrzaski na Harrego i Zayna . W tym momencie chciałam ich pozabijać , byle tylko się zamknęli , bo głowa nadal strasznie mnie bolała .Niallie włączył jakąś komedię romantyczną . Nie za ciekawą , ale obejrzeliśmy do końca . Niall zaczął całować mnie po szyi . Potem nie wiem jakim cudem stało się coś co raczej nie powinno ...
mam nadzieję , że każdy wie co
się stało xdd
nie umiałabym tego opisać :D
szczerze myślałam , 
że trochę dłuższy mi wyjdzie ten rozdział ;<

sobota, 18 lutego 2012

Rozdział 10 ♥

Siedziałam na leżaku i wygrzewałam się w słońcu popijając drinka . Niall gdzieś zniknął , Harry wyrywał laski , Liam i Danielle podbijali parkiet . Zayn był tak pijany , że nie dało się zamienić z nim słowa , a Lou z dziewczyną poszli do pokoju , który chłopcy przygotowali , jak oni to określili 'Gdyby komuś się zachciało' ( nie no nie mogę :D ) . Zaczęło mi się robić gorąco więc poszłam w cień pod ścianą . Stała tam jakaś dość ładna blondynka . Widocznie też nikogo nie znała , bo stała pod ścianą popijając jedno piwo za drugim . Susane przyjechała ze Stanów , jakiś czas temu , dostała wiadomość o imprezie i postanowiła przyjść . Głupi to był pomysł bo była bardzo nieśmiała , a nie znała tu nikogo . Pogadałyśmy przez chwilę i wymieniłyśmy się numerami . Była cały czas uśmiechnięta . Sue już tak ma że nigdy nie przestaje się uśmiechać . Ja zauważyłam wtedy , że w Anglii bardzo się zmieniłam . Kiedyś byłam zamknięta w sobie , a teraz zaprzyjaźniłam się praktycznie z tą dziewczyną po 20 minutach rozmowy . Potem poczułam czyjeś ręce na moich biodrach i zostałam powoli odsunięta od dziewczyny . Niall ciągnął mnie w stronę basenu , tam gdzie wszyscy tańczyli . Kiedy zaczęłam protestować , że nie mogę zostawić Susane samej zaczął mnie całować po szyi i wyszeptał do ucha 'Harry się nią zajmie' . Rzeczywiście Harry szedł w jej stronę . Miałam wyrzuty sumienia , że zostawiam ją z nim samą , no bo wiadomo : Harry to Harry . Ale już nie było odwrotu , bo Horan przerzucił mnie przez ramię i zaczął nieść na parkiet . Postawił mnie tuż nad basenem stanął z tyłu i zaczęliśmy się kołysać do jakiejś wolnej piosenki <klik> . Naszej piosenki . Nagle poczułam szarpnięcie i byłam cała mokra . Lou wepchnął moje kochanie do basenu , a ten pociągnął mnie za sobą 
-TOMLINSON ! ... - wydarłam się , ale nie zdążyłam dokończyć , bo przerwał mi namiętny pocałunek Nialla . Jego palce wplatały się w moje włosy . Odpowiedziały mi tylko śmiech Louisa i głośnie 'Uuuu ...' . Już po chwili basen wypełnił się po brzegi . Zaczęłam się trząść z zimna i Irlandczyk wyniósł mnie na zewnątrz . Poszłam do pokoju przebrałam się , zeszłam i zobaczyłam , że impreza przeniosła się do domu . Większość ludzi się zmyło , a z resztą postanowiliśmy pograć w butelkę . Wypiłam jeszcze jedno piwo i zaczęliśmy . Zostaliśmy tylko nasza 'paczka' i Sue . Było duuużo dziwnych zadań jak zwykle . Susanne musiała całować się z Stylesem ( ble ) , a ja musiałam zrobić masaż dla Lou ( drugie ble ) . Musiałam być nieźle pijana , bo zrobiłam wszystkie zadania . Nawet teraz w to nie wierzę .
 ♥♥♥
w końcu jest .
nie podoba mi się , ale może ujdzie .
Przepraszam , że tak długo nie pisałam .
jest nowa postać :D
dodam jej zdjęcie później ;pp
komentujcie.

niedziela, 12 lutego 2012

Rozdział 9 ♥

Obudziłam się rano czując lekki pocałunek w policzek . Na początku spanikowałam . Teraz mnie to dziwi , ale byłam naprawdę przerażona , 
-Wstawaj kotku ! - powiedział Niall bawiąc się moimi włosami . Uspokoiłam się i mruknęłam pod nosem . Przewróciłam się w jego stronę . Farbowane blond włosy odstawały mu we wszystkie strony , a na twarzy błądził uśmiech , który od razu odwzajemniłam .
- Jesteś piękna . - zamruczał seksownym , zaspanym głosem , z tym jego irlandzkim alcentem .
- Nie prawda . Która godzina ? - zapytałam zmęczona
- Nie mów tak , dla mnie jesteś najpiękniejsza ! Jest piętnasta . Uznałem , że czas się obudzić - powiedział , a ja z miną WTF spojrzałam na wyświetlacz jego komórki , którą trzymał w ręku . 15 : 14
- Czekaj ! - zawołałam , gdy chciał zabierać telefon - O już ! Pomyśl życzenie . Jest 15 : 15 . - wytłumaczyłam Niallerowi , który raczej nie wiedział o co chodzi i zaczęłam się śmiać . Irlandczyk przymknął oczy i zrobił to o co prosiłam . - Co pomyślałeś ?
- Żartujesz ? Oczywiście , że nie powiem ! - mówił z cwaniackim uśmiechem - No dobra nie patrz się tak na mnie ! Chciałem coś zrobić . - powiedział ale ta odpowiedź mnie nie zadowoliła . 
-POWIEDZ , POWIEDZ , POWIEDZ ! - zaczęłam wrzeszczeć skacząc po łóżku jak idiotka . Horan szybko uciszył mnie namiętnym pocałunkiem , który od razu odwzajemniłam . Widocznie nie tylko on słyszał moje krzyki , bo w pokoju pojawił się Liam . Nie odrywając się od mojego chłopaka chwyciłam pierwszą z brzegu poduszkę i rzuciłam nią w stronę drzwi . Chłopak chyba zrozumiał mój ruch i wyszedł . Później tylko słyszałam jak wydziera się na cały dom " Księżniczka pocałowała żabę " i jego donośny śmiech . Gdy skończyliśmy tą wymianę śliny Niall szepnął mnie do ucha :
- To właśnie było moje życzenie - powiedział a ja zarumieniłam się lekko . Założyłam kapcie i poszłam do salonu .
- Teraz tylko musimy zdecydować : Emiall czy Nially - mówił Lou z wielkim bananem na twarzy - Głosujemy !
- Jestem z Nially ! - zawołał Harry
W końcu wyszedł tak jak chciał loczek - Nially . Za każdym razem gdy to słyszałam mimowolnie się uśmiechałam . Usiadłam pod nogami koło Nialla i Hazzy i włączyliśmy horror . Z każdym strasznym momentem wydzierałam się jak wariatka . Horan śmiał się za każdym razem jak byłam przerażona i obejmował mnie ramieniem . Loczuś zachowywał się się mniej więcej tak samo jak ja jeżeli nie gorzej i przytulał się do Louisa . Gdy film się skończył chłopcy wysłali mnie , żebym się przygotowała na imprezę . Gdy się przebrałam i umalowałam < klik > chłopcy wypili już po piwie i zaczęli się schodzić pierwsi goście .
♥♥♥
Hejoł :D
jest rozdział , jutro albo pojutrze postaram się dodać następny ,
bo już dzisiaj w kościele wymyśliłam :D
 haha ale jestem katoliczką 
nieważne .. dobra proszę komentujcie , 
bo im więcej komentarzy tym szybciej rozdział następny będzie ♥  

środa, 8 lutego 2012

Rozdział 8 ♥

Przejrzałam się szybko w lustrze , poprawiłam grzywkę i zaprosiłam " tajemniczego gościa " do środka . Tak jak się spodziewałam do pokoju wszedł Niall . Spojrzał na mnie wesołym wzrokiem i uśmiechnął się promiennie . Chociaż wcześniej byłam lekko zdenerwowana tym , że okłamałam rodziców na jego widok , jak zawsze , zapomniałam o problemach . Nadal jednak uważałam , że muszę to skończyć . Usiadł koło mnie na moim tymczasowym łóżku i znów nieziemsko się uśmiechnął . Nie miałam specjalnej ochoty z nim rozmawiać , ale tylko spojrzałam w te oczy i wymiękłam . Spojrzałam na niego pytająco .
 -No , bo ja ten ... chciałem pogadać o tym co się stało w parku - powiedział jednym tchem, ciągle się rumieniąc . Dotąd nie wiedziałam , że chłopcy też się rumienią . Wyglądał mega słodko . 
 - Tak , tak , chcesz zapomnieć . Nikomu nie powiem , rozumiem ... - rzuciłam niby od niechcenia , ale tak naprawdę strasznie chciałam , żeby zaprzeczył . 
 - Nie ! Ems ... ja po prostu ... wiem , poczekaj chwilkę - krzyknął , a ja mimowolnie uśmiechnęłam się do niego . Błyskawicznie był już za drzwiami . Nie zdążyłam nawet pomyśleć , co mu przyszło do tej szlonej główki , a był już z powrotem . Jeszcze w drzwiach wyjął zza pleców gitarę . Usiadł naprzeciwko mnie i spojrzał głęboko w oczy .

 I must be crazy
 now
 Maybye I dream too much
 But when I think of you
 I long to feel your touch

 I love you , please say
 You love me too , these three words
 They could change our lives forever 
 And I promise you that we will always
 be together
 Till the end of time ...


Siedzieliśmy jeszcze chwilę patrząc sobie w oczy , kiedy uświadomiłam sobie , że przestał już śpiewać . Łzy niepohamowanie spływały po mojej twarzy . Czułam , że jestem najszczęśliwsza na świecie , bo ten koleś , nieśmiały , słodki , uroczy koleś właśnie powiedział mi , że mnie kocha . Nie mogłam odezwać się choćby słowem więc przysunęłam się do niego i lekko , delikatnie musnęłam jego usta . Po kilku sekundach odskoczyłam od niego speszona . Spuściłam głowę , a po moich policzkach znowu zaczęły płynąć łzy . 
 - Niall , ja nie mogę ! Kurwa , tak cholernie mi się podobasz , ale ty jesteś Niall Horan , 1/5 popularnego brytyjskiego zespołu One Direction ! Nie pasuje do ciebie . Jeszcze coś zrobie i spieprze ci karie.. - nie dokończyłam bo wtrącił mi się w słowo .
 - Nie , jestem po prostu zwyczajnym chłopakiem , który się w tobie zakochał do cholery . - szepnął mi do ucha , wycierając łzy . Pociągnął mnie z podbródek tak , że nasze spojrzenia się spotkały . Posłałam mu najpiękniejszy uśmiech jaki potrafiłam . Cmoknął mnie w policzek i położyliśmy się koło siebie na łóżku . 
 - Emy , przygotuj na jutro jakieś ciuchy , bo ci debile robią dla nas imprezę ...
Gadaliśmy jeszcze o jakiś głupotach . Tematów nam nie brakowało ale prawie co chwilę nastawała cisza i tylko patrzyliśmy się w swoje oczy . Mnie ciągle zastanawiały słowa " zrobią dla nas imprezę " . Dla nas ? Znużyło mnie myślenie , a że było już ok 4 w nocy szybko zasnęłam wtulona w mojego chłopaka . 
i jak ?
słodze , słodze : D
nawet nie powiem , podoba mi się nawet ten rozdział 
ale pisać mi komentarze , 
a właśnie jeślibyście mogli , to chętnie przeczytam co chcielibyście znaleść 
w tym opowiadaniu , albo jakieś pomysły czy coś . Może cie też pisać na twitterze
( @anotherrworldd ) prooszę , bardzo mi zależy na pomysłach : D
Komentujcie xX

sobota, 4 lutego 2012

Rozdział 7 ♥

 ' Awww ' - usłyszałam gdzieś w krzakach . Jeszcze odgłosy .. czy ktoś się tam bije ? W jednym momencie razem z blondynem odkleiliśmy się od siebie i usłyszałam znów ten hałas .. zaraz czy to Louis ? Nialler skoczył w zarośla . Mr. Carrot szybko podniósł się z ziemi i zaczął uciekać ze śmiechem przed wściekłym Horanem . Zdecydowałam się na bohaterski czyn i postanowiłam uratować Lou . Po pięciu minutach biegania dałam spokój . Naprawdę nie wiem z czego mam piątkę z w-f . Dziwiłam się też skąd oni biorą tyle energi , latali już jakieś 15 minut . Oddychałam ciężko próbując złapać powietrze i dławiłam się śmiechem . Reszta chłopaków nadal siedziała w krzakach nie mogąc się ruszyć . Nagle tuż przed moim nosem przemknął Louis . W ostatnim momencie podstawiłam mu nogę . Wywalił się na ziemię , a na niego wpadł irlandczyk . Chłopcy pomogli mi ich rozdzielić . Horan wybiegał się i zgaduje , że schudł kilka kilo . W każdym razie nie był już tak zdenerwowany . Pocałowałam go w policzek i na jego twarzy rozkwitł promienny uśmiech . Poszliśmy do samochodu , zaparkowanego na pobliskim parkingu . Przez całą drogę zastanawiałam się nad tym wszystkiem . Niall jest gwiazdą do cholery ! Ja się zakocham , a on po 2 miesiącach zapomni o moim istnieniu . Muszę to skończyć ! 
♥ ♥ ♥ 
Przyjechaliśmy do domy około 1 w nocy . Okropnie nie chciało mi się spać , więc przegryzłam coś i poszłam bez słowa do pokoju . W głowie miałam tysiące myśli . Czułam , że blondyn jest dla mnie kimś ważnym , jeszcze nie miałam kogoś takiego . Chciałam przytulać go bez przerwy , chciałam jeszcze raz poczuć jego usta ... Ale wiedziałam kim jest . Zajęłam głowę czym innym i zaczęłam bez żadnej większej przyczyny liczyć do stu . Chciałam jedynie myśleć o czym innym . Co chwilę myliłam się , przyłapywałam się na myśleniu o jego oczach , aż w końcu całkiem zapomniałam o liczeniu . Wpadłam na wręcz genialny pomysł ! Czas wypakować walizkę ! Wszystkie moje ubrania nie zajęły nawet połowy szafy . W końcu miałam sobie dokupić resztę garderoby . Wyjęłam też laptopa , jakimś cudem dopiero teraz przypomniałam sobie o jego istnieniu . Od przyjazdu tutaj nie rozmawiałam z rodzicami . Jakie było moje zdziwienie kiedy włączyłam skype , a moi rodzice byli zalogowani . Tak późno ? Musieli się nieźle stęsknić . Nie zastanawiając się długo zaczęłam rozmowę :
-Hej mamoo ! - wydarłam się na cały głos
- Cześć kotku ! Tęsknimy wszyscy ! Czemu nie dzwoniłaś ?
- Miałam małe problemy , ale już wszystko dobrze .
-A jak hotel dobrze się bawisz ? - zupełnie zapomniałam , że rodzice myślą , że mieszkam w hotelu . Postanowiłam im nic nie mówić , bo jeszcze kazaliby mi wracać do domu 
- Hotel jest piękny ! Tu jest genialnie , poznałam nowych ludzi , którzy oprowadzili mnie po mieście . 
- No i zostawiłaś komórkę .
- Tak , tak , czy moglibyście przysłać mi ją i jakieś drobne na ciuchy ? Proooszę ! - uśmiechnęłam się błagalnie 
- Jasne kochanie , podaj nam adres hotelu !
- Ale ... no w hotelu coś tam nie działa poczta , podam adres znajomych ok ? - wymyślałam kłamstwa na poczekaniu i napisałam adres .
- Kotku , musimy z tatą kończyć , jesteśmy potwornie zmęczeni . Zadzwoń jak będziesz mogła !
- Pa , kocham was ! - wyszczerzyłam się do ekranu , rozłączyłam się i zamknęłam laptopa . W tej samej chwili usłyszałam nieśmiałe pukanie do drzwi . 

Jezuu , jak mi się nie chciało tego rozdziału pisać xdd
Nie podoba mi się ...
Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny
( prawie 1000 , szok poprostu : D )
aa .. od razu z góry przepraszam ale nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział
nie umiem nic wymyślić ... ale postaram się jak najszybciej !
piszcie czy może być : D

wtorek, 31 stycznia 2012

Rozdział 6 ♥

 Następy rozdział napisze jak bd może 4 komentarze ^^ Nie to , że szantażuje ale takie marzenie mam : D
Tak sobie postanowiłam , że napiszę tan rozdział jak bd 500 odwiedzin : D i jest !

Ruszyliśmy wąską uliczką i po chwili dotarliśmy do wielkiego wesołego miasteczka . Boże , nie pamiętałam kiedy ostatni raz tam byłam . Bawiliśmy się jak dzieci . Najpierw poszliśmy na wielki diabelski młyn , czy coś takiego ( : D ) .  Robiło się dość ciemno i patrzyliśmy na pięknie oświetlony Londyn . Ten widok był wręcz nieziemski . Tylko się do kogoś przytulić i patrzeć i patrzeć .. Chwila , obok mnie stało pięciu przystojniaków , czemu by nie skorzystać ? Nie mogłam się powstrzymać i wtuliłam się w ramię Loczka , chyba dlatego , że stał najbliżej . Harry przycisnął mnie do siebie i przytulił jak małą dziewczynkę . Reszta od razu zaczęła krzyczeć , że ich nie kocham i że wyrzucą mnie z domu . Wszyscy zaczęliśmy się śmiać a ja podchodziłam do każdego , żeby mocno ich uściskać . Kiedy skończyłam , byliśmy już na dole i musieliśmy wysiadać . Potem poszliśmy na rollercoastera . Hazza coś nie zbyt chciał wsiadać , nawet rozpłakał się i krzyczał na cały głoś . Ludzie znów patrzyli się na nas jak na debili . Ale i tak ich kocham ! Zayn i Lou wręcz wrzucili go do kolejki . Usiadłam z Liamem , a za nami loczuś z Tomlinsonem . Harry był cały czas był blady jak ściana i bałam się , że zwróci na nas śniadanie . Aż zdziwiłam się , że dotarł do końca . Chwiejnym krokiem uszedł kawałek i usiadł na ziemi . Gdy doszedł do siebie poszliśmy do Nando's , bo Nialler co pięć minut przypominał nam jak bardzo jest głodny . I tak chłopcy byli z niego dumni , że wytrzymał tyle czasu bez jedzenia . Zrobiło się kompletnie ciemno kiedy poszliśmy jeszcze do parku . Razem z Niallem szliśmy nieco z tyłu i rozmawialiśmy o Irlandii , Polsce , X-factorze i wielu wielu innych sprawach . Nagle stanęłam jak wryta 
- Niall ... - powiedziałam 
- Tak ?
- Gdzie jest reszta ?! - spytałam lekko spanikowana . Blondyn zdenerwował się jeszcze bardziej niż ja . Nie wiedział co powiedzieć , a tym bardziej co zrobić . Zaproponowałam , że najlepiej będzie jak pojedziemy autobusem . Irlandczyk sprawdził coś z rozkładem i wrócił do mnie z niezadowoloną miną
-Następny autobus jest za 2 godziny . Przepraszam Emily ! Obiecuję , że z wielką chęcią zabiję ich jak wrócimy do domu !
- Masz mi ich zostawić w spokoju ! - krzyknęłam z uśmiechem - Może piechotą ?
- Żartujesz ? Prawie 20 kilometrów ?
- No dobra . Wróćmy do parku !
Chodziliśmy przez godzinę po parku i gadaliśmy o jakiś bzdurach . Robiło się dość zimno więc zaczęłam lekko trząść się z zimna . Niall bez słowa podał mi swoją bluzę . Spojrzałam w jego oczy i uśmiechnęłam się najpiękniej jak potrafiłam . Przez dłuższy czas patrzyliśmy tak na siebie , ja nie miałam zamiaru odwracać wzroku i napajałam się widokiem przystojnego blondyna . On również nie przestawał i patrzył się w moje oczy . Najzwyklejsze , zielone oczy , nie to co jego hipnotyzujące , cudowne , jasno niebieskie ... Usiedliśmy na ławce i spojrzałam w las . Wydawało mi się , że coś przemknęło koło drzewa . Czułam , że ktoś nas obserwuje . Starałam się zignorować podejrzenia . Nagle poczułam oddech Niallera na mojej szyi . 
- Emy - usłyszałam jego szept . Odwróciłam głowę i zanim zdążyłam spytać o co chodzi poczułam jego usta na moich . Czułam się tak .. magicznie ? Od początku miałam zamknięte oczy , ale chciałam spojrzeć na jego tęczówki . Spotkałam jego spojrzenie , jego oczy wręcz śmiały się do mnie . Tak , mogę z całą pewnością powiedzieć ,że czułam się wtedy cholernie szczęśliwa . 
♥♥♥
Na pewno nie jest tak jak chciałam  ! 
Chciałam to opisać bardziej romantycznie ale kurde , nie umiałam !
Jak ktoś się na tym zna niech napiszę chętnie zasięgnę pomocy
Może razem bd pisać ... : DD
Dobra , koniec , proszę komentujcie !
A no też , przepraszam że tak szybko wszystko opisuje ^^
nie mogłam się powstrzymać : D 

♥♥♥ Happy Birthday Harry ♥♥♥
♥♥♥ Harry , kotku cała Polska życzy ci wszystkiego najlepszego ! ♥♥♥
♥♥♥ Teraz bd mógł legalnie pić ! : D ♥♥♥

niedziela, 29 stycznia 2012

Rozdział 5 ♥

Oj , dziękuję za 300 wejść ! Koocham ! ♥

Obudziłam się rano z tą okropną myślą , że wszystko było jedynie snem . Leżałam wygodnie w łóżku próbując znowu zasnąć i wrócić do One Direction . Przewróciłam się na drugi bok i runęłam na podłogę . ' Mmm ... Nawet wygodny ten dywan ... Zaraz skąd się tu wziął ten dywan ?! ' pomyślałam . Błyskawicznie ktoś wparował do pokoju .
- Ems , vas hapenin ? -usłyszałam jakiegoś mężczyznę , który wybuchnął śmiechem . Dopiero po jakimś czasie doszło do mnie o co chodzi . Zayn ... A więc jednak jestem w Londynie ! Musiałam nieźle wyglądać tak leżąc na ziemi ... Sama zaczęłam śmiać się moim nieopanowanym , zaraźliwym śmiechem . Po chwili w pokoju pojawiła się reszta zespołu . Wstałam , poprosiłam żeby wyszli , zgarnęłam ciuchy z fotela i zaczęłam się przebierać . Ubrana i umalowana poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie . Minęłam chłopaków , grających na X-Boxie i poszłam do kuchni . Po kolei otwierałam szafki w poszukiwaniu czegoś zdatnego do jedzenia . Natknęłam się w końcu na Cini Minis , w myślach dziękowałam za to Bogu . Trzeba było jeszcze znaleźć mleko . Zajrzałam do lodówki . Pustka ... Odwróciłam się do chłopaków , ale cały widok zasłaniał mi karton mleka , a za nim zadowolony Niall . Wzięłam mleko od Irlandczyka , wsypałam płatki i zalałam . 
- Porywamy cię dzisiaj ! - Powiedział . Mimowolnie spojrzałam w jego oczy i zaczęłam odpływać . 
- Ale .. gdzie ?! - spytałam , biorąc do ust łyżkę płatków .
- Pokażemy ci Londyn ! - krzyknął podekscytowany Horan . Nie powiem ucieszyłam się słysząc te słowa . Nie znałam tu nikogo , a jakoś nie miałam ochoty na samotną wycieczkę . Ukrywając zadowolenie dokończyłam śniadanie . Ledwie usiadłam na kanapie chłopcy już kazali mi wsiadać do samochodu . Wręcz siłą wepchnęli mnie do vana . Co za idioci ! Mimo , że znaliśmy się dopiero dwa dni czułam jakbyśmy przyjaźnili się całe życie . . Po dziesięciu minutach wszyscy wypadliśmy na ulice Londynu . Dosłownie , bo zostaliśmy wypchnięci przez Louisa . Poprawiłam ciemne okulary , które dostałam w samochodzie od chłopaków , wstałam i otrzepałam się z niewidzialnego kurzu . One Direction tarzali się jeszcze po parkingu , a przechodnie dziwnie się na nich patrzyli . Pomogłam wstać wkurzonemu Harremu i Louisowi , który nie mógł ustać ze śmiechu . Rozejrzałam się po okolicy , ale czego ja się spodziewałam , oczywiście nie miałam pojęcia gdzie jesteśmy . Co prawda widziałam gdzieś w pobliżu Big Ben , ale niewiele mi to pomogło . Poszliśmy najpierw w stronę parku , co bardzo mnie zdziwiło , bo mieli mi pokazać miasto ... Była tam budka , w której chłopcy kupili lody . Pytałam się czemu nie zwiedzamy , ale wszyscy odpowiadali mi tylko uśmiechem . Dostałam dwie gigantyczne gałki , więc zamknęłam się , już o nic nie pytałam i wcinałam . W międzyczasie doszliśmy do przystanku autobusowego . Postanowiłam nie wtrącać się i zdać się na chłopców . Dokończyłam jeść kiedy przyjechał bus . Wsiedliśmy i weszliśmy na górę . Jezu , nigdy nie wyobrażałam sobie , że to miasto może być tak piękne . Złapałam barierki i stałam nieruchomo chłonąc ten widok . Nagle poczułam czyjąś dłoń na mojej . To Niall stał za mną lekko się uśmiechając . Odwzajemniłam uśmiech i odwróciłam wzrok na Londyn  . Jego ręka wciąż dotykała mojej , a ja chciałam żeby nigdy jej nie zabierał . Chłopcy zaczęli krzyczeć , że wysiadamy , więc szybko odwróciliśmy się i zeszliśmy na dół . Nadal czułam ciepłą dłoń blondyna na mojej .
- To co już wracamy ? - spytałam ze smutkiem w głosie
- Żartujesz ? To dopiero początek ! - powiedział Harry
♥♥♥
aa ! nie mogę się doczekać komentarzy po rozdziałem !
i pod następnym : D 
Mam nadzieję że się podobało ! 
Koocham ♥

piątek, 27 stycznia 2012

Rozdział 4 ♥

Usiedliśmy na wygodnej skórzanej sofie . Chłopcy zaczęli o czymś rozmawiać , a ja pogrążyłam się w myślach . Dopiero ich poznałam , a już chcę się z nimi zaprzyjaźnić , aż tak cholernie przyciągają  . Tylko, że to gwiazdy i to mi przeszkadza , niedługo i tak o mnie zapomną ... Dziwiło mnie , że nikt nie spytał się co ja tu w ogóle robię , ale pewnie Zayn powiedział im już wszystko , albo często zapraszają dziewczyny na noc ( nie mogłam się powstrzymać żeby to napisać xdd ) . Wzięłam łyka herbaty , która nie wiem jakim cudem znalazła się w mojej ręce . Starałam się wyłapać o czym rozmawia Liam z Zaynem , chodziło chyba o jakąś trasę czy koncert . Nialler siedział jakoś nieobecny i patrzył w telewizor , w którym leciał jakiś denny teleturniej . Lou i Harry tuż przed moim nosem obiecywali sobie dozgonną miłość i uprawiali jakieś orgie czy coś . Nie mogłam się powstrzymać i wybuchłam niekontrolowanym śmiechem . Wszyscy popatrzyli na mnie jak na idiotkę ale po chwili razem tarzaliśmy się po podłodze , co wyglądało conajmniej dziwnie . Około trzeciej czy czwartej w nocy w miarę ogarnięci chłopcy postanowili oprowadzić mnie po domu i zaprowadzić do pokoju . Gdy zostałam już sama rozejrzałam się po jego wnętrzu . Ściany sypialni miały jasny beżowy kolor . Ja siedziałam na dużym łóżku a za mną było wielkie okno . Wyjrzałam przez nie i zobaczyłam przepiękny widok na Londyn . Wstałam wzięłam piżamę czyli rozciągnięty t-shirt i krótkie spodenki , założyłam kapcie słoniki i poszłam zanieść kosmetyki do łazienki , która była połączona z moim pokojem . Postawiłam saszetkę na zlewie i spojrzałam na swoje odbicie . Jezuu ... To było jedyne słowo które mogłam z siebie wydobyć . Przez kilka godzin rozmawiałam z moim ukochanym zespołem wyglądając tak ? No z najlepszej strony się nie pokazałam ! Tusz rozmazał mi się i cała moja twarz była w czarne plamy . Jeszcze do tego byłam nadal czerwona pod oczami od łez . Jak oni w ogóle mogli się na mnie patrzeć i nie wybuchnąć śmiechem . Kochanii są . Uśmiechnęłam się mimowolnie sama do siebie i szybko zmyłam makijaż , o ile można go było jeszcze tak nazwać . Wyszłam z mojego pokoju i poszłam do salonu . Można było domyślić się , że chłopcy tam są po hałasach . Czy oni w ogóle śpią ? Weszłam do pomieszczenia gdzie Niall , Harry i Louis skakali po kanapie a Zayn i Liam tańczyli do jakiejś wolnej piosenki . Zaśmiałam się i nalałam sobie herbaty . Drugie pytanie które mi przyszło do głowy to : Skąd oni biorą tyle herbaty ? Muszę się kiedyś spytać . Ktoś zaproponował grę w butelkę , a wszyscy zgodziliśmy się jednogłośnie . Nie pamiętam kiedy się tak bawiłam , chłopcy wymyślali niestworzone zadania , aż się dziwiłam , że nikt nie protestował i robił to co kazali . Musiałam pocałować Harrego w policzek i wyszło na to , że robie jutro obiad , czego się straszne boję bo niewiem czy ro co zrobię będzie zdatne do jedzenia . Jednak , te zadania to jeszcze nic w przeciwieństwie do innych . Przez całą grę dziwiłam się że oni są normalnymi ludźmi choć są sławni i mają tyle kasy . Nie no może ' normalnymi ' to złe określenie ... Gdy znudziła nam się gra Lou wyjął jakiś horror , a Irlandczyk przyniósł dużo , dużo jedzenia . Kurde , dlaczego on jest ciągle głodny ?! Filmu nie obejrzałam bo już po 5 minutach spałam na ramieniu Liama z nogami na kolanach Nialla .
 ♥♥♥
ten rozdział dla  Zuzanny...  , Gabi x DD i " Animowy " { hahah ♥ } bo miałam
w ogóle już nie pisać , ale będę , przynajmniej dla was ♥
tak wiem nadużywam słowa 'cholernie' , ale ja już tak mam : D
Koniec kompletnie zawaliłam " z nogami na kolanach " hahaha : p
Ten rozdział dłuższy , zgodnie z prośbami, ale nadal bardzo krótki , coś mi nie wyszło te przedłużanie
muszę rozwinąć akcję , a nie jestem w tym dobra ...
Mimo to mam nadzieję , że się podoba

czwartek, 26 stycznia 2012

Informacja < 3

Miałam kasować tego bloga , ale wiem , że czytają go conajmniej 2 os . więc będę chociaż dla nich pisać : D
Nie mogłam dzisiaj ani wczoraj napisać rozdziału , bo nie jestem w domu i nie wzięłam zeszytu . Obiecuje , że jutro dodam dłuższy : D
Aaa ! I dziękuję za ponad 100 wejść ! Wczoraj było 40 , a dzisiaj prosze ! Jesteście koochanii ! < 3

wtorek, 24 stycznia 2012

Rozdział 3 ♥

Weszliśmy w uliczkę Hewer Street rozmawiając głównie o mnie i o moich planach na przyszłość , konkretniej o tym , że chciałabym zamieszkać w Londynie . Po obu stronach stały ładne domki jednorodzinne . Zaledwie doszliśmy do połowy ulicy usłyszeliśmy krzyki w jednym z mieszkań . Niall mruknął pod nosem  " tylko nie too ... " i weszliśmy przez bramkę do domu , z którego dochodziły hałasy . Było już po pierwszej w nocy i gdyby moi sąsiedzi to słyszeli już dawno zadzwoniliby po policję . Czemu zgodziłam się z nimi zamieszkać ? Chwila słabości ? Weszliśmy do środka , Zayn zaniósł gdzieś moją walizkę , a potem wrócił odłożyć kurtkę . Ja w międzyczasie rozejrzałam się po wnętrzu . Pierwsze co rzucało się w oczy zaraz po nowoczesnym wystroju , była para bokserek i skarpetki walające się po przedpokoju . Zdjęłam trampki i odwróciłam się w kierunku chłopaków . Nie mogłam wykrztusić słowa . Zayn Malik i Niall Horan ! Chciałam wrzeszczeć , śmiać się , płakać i uciekać . Ale nie mogłam zrobić nic . Stałam jak głupia i patrzyłam się w te hipnotyzujące , niebieskie tęczówki Irlandczyka .  
♥♥♥
 Z transu wybudził mnie krzyk Zayna " Harry , debilu , ubieraj się ! Mamy gościa ! " . Odwróciłam wzrok od Nialla i powiedziałam :
- Wiesz , nie mogę z wami mieszkać rozumiesz ... - Brawo Ems , owacje na stojąco ! Starałam się wytłumaczyć , ale nadal byłam w ogromnym szoku . Rozejrzałam się dookoła w poszukiwaniu mojej walizki . Nigdzie jej nie zauważyłam więc ruszyłam sama w stronę drzwi . 
- Ucieka ! Chłopaaki łapać ją ! - krzyknął blondyn nie mogąc opanować śmiechu . Już miałam naciskać klamkę a niemal błyskawicznie poczułam , że unoszę się nad ziemię .
- Myślałaś , że tak łatwo wypuścimy taką ślicznotkę jak ty z domu ? - zapytał zadowolony z siebie Tomlinson niosąc mnie do salonu .
♥♥♥
Czytasz ? Baaardzo cię proszę , błagam wręcz o komentarze .
Chcę wiedzieć czy jest jakiś sens w prowadzeniu tego bloga .
xX 

Rozdział 2 ♥

Nie wiem jak długo już siedziałam , ale nie mogłam ogarnąć cieknących łez . Mieli rację . Czemu nie posłuchałam , czemu musiałam być tak cholernie niezależna ? Nie , uspokój się ! To było twoje marzenie , przyjechać do Anglii zamieszkać tu . Od dziecka fascynowałaś się tym miastem . Podniosłam głowę i otworzyłam oczy , chciałam być silna . Zdążyło się zrobić strasznie ciemno , musiałam siedzieć już jakieś 2 - 3 godziny . Rozejrzałam się dookoła . Światła budynków przedzierały się przez konary drzew . Latarnia nade mną ładnie oświetlała ławkę , na której siedziałam . Jakieś 20 metrów dalej stało dwóch chłopaków , gdzieś w moim wieku . Rozmawiali żywo gestykulując i co chwilę na mnie spoglądali . Przestraszyłam się , ale potem doszło do mnie , że już nie mają co mi ukraść . Postanowiłam nie zwracać na nich uwagi i zająć się sobą . Tylko co ja mam robić w parku o 12 w nocy ? Poczułam lekkie szarpnięcie za ramię , zauważyłam dwóch nastolatków . Obaj mieli ciemne ray bany i miło się do mnie uśmiechali . Powinnam być przerażona ale czułam , że nie mają złych zamiarów .
- Co się stało , możemy w czymś pomóc ? - zapytał blondyn z troską w głosie.
Nie wiem dlaczego , ale wylałam z siebie niepowstrzymany potok słów i opowiedziałam im całą historię od początku do końca . Bardzo dziwiło mnie potem , że nie zanudzili się na śmierć i chcieli ją wysłuchać . Chociaż nawet nie znałam ich imion , jakoś przyjemnie mi było wyrzucić to z siebie , zrzucić na kogoś część moich problemów . Gdy skończyłam wymienili się ukradkowymi spojrzeniami a ja uznałam , że wzięli mnie za wariatkę . 
- Przepraszam - powiedziałam . Było mi głupio , że tak ich zadręczam .
- No co ty ? Właściwie to my może .. no ten może ... wiesz jak chcesz to możemy ... no bo ty nie masz gdzie mieszkać to ... - próbował coś zaproponować blondyn .
- Ten idiota o imieniu Niall pragnie ci powiedzieć , że jak chcesz to możesz z nami zamieszkać - przetłumaczył mi przystojny brunet - a tak w ogóle to jestem Zayn
-Miło mi was poznać , jestem Emilka . Nie chcę wam robić kłopotu , znajdę sobie mieszkanie . - powiedziałam , choć w głębi duszy wiedziałam , że to kłamstwo.
- Niby gdzie ? No weś proooszęęę - przekonywał mnie Niall i zrobił oczka jak kotek ze Shreka .
- Jak chcecie , wielkie dzięki jesteście kooochanii !
- Mam nadzieje , że nie będzie ci to przeszkadzać , że mieszkamy z 3 przyjaciółmi ? - spytał Zayn .
- Oczywiście , że nie - wtedy cieszyłam się , że w ogóle będę miała gdzie mieszkać , nie myślałam logicznie . Rozmawiając poszliśmy w stronę ich domu . Czułam , że to będą niezwykłe wakacje .
Dzisiaj dodałam 2 rozdziały .
W następnym opiszę bardziej cały dom i chłopaków .

Rozdział 1 ♥

" Tak mamo będę uważać ! Też cię kocham " - krzyknęłam i weszłam do samolotu zajmując miejsce obok jakiejś starszej kobiety . Wyjęłam Vogue'a i otworzyłam na 16 stronie . Jak zwykle rozległ się głos proszący o wyłączenie telefonów komórkowych . Sięgnęłam do prawej kieszeni w spodniach i spanikowałam . Wiedziałam . Wiedziałam , że czegoś zapomnę ! Byłam lekko zdenerwowana tym faktem . No ale mam jeszcze laptop , będę miała kontakt z ziemią ojczystą . Mimo to przybita wróciłam do przerwanej czynności . To dopiero początek , teraz zaczną się nieszczęścia. 
♥♥♥
 Wysiadłam z samolotu , odebrałam bagaże i nieziemsko szczęśliwa ruszyłam w stronę wielkich lustrzanych drzwi . Miałam tylko jedną wręcz malutką walizkę z ubraniami , torbę podręczną i torebkę , więc postanowiłam przejść się do parku . Potrzebowałam tego . Świerze powietrze dobrze na mnie działało szczególnie po 3 godzinach w samolocie . Usiadłam na jednej z ławek , a obok postawiłam walizkę . Przymknęłam oczy i oddałam się przyjemności . Poczułam jak ktoś siada koło mnie i odruchowo zacisnęłam ręce na torebce . Otworzyłam oczy i ujrzałam przystojnego szatyna o zielonych oczach . Nieznajomy odezwał się :
- Turystka ? - powiedział z ciekawym akcentem uśmiechając się .
Miło mi się z im rozmawiało , gadaliśmy jeszcze przez jakieś 10 minut . Odwróciłam się , wyciągnęłam z torebki butelkę wody i wypiłam dwa łyki . Spojrzałam w jego stronę . Właściwie już nie jego bo nie było tam ani chłopaka ani mojej torebki . Powoli zaczęło do mnie dochodzić co tu się stało . Spanikowałam . Zaczęłam rozglądać się wszędzie szukając torebki . Nigdzie jej nie było . Łzy zaczęły cisnąć mi się do oczu . Starałam się mimo to logicznie myśleć . Co miałam w tej torebce ? Ulubiony błyszczyk , kilka numerów telefonów i pieniądze ... Pieniądze ! Nie ma ich ! Teraz nie mogłam powstrzymać łez . Dwa miesiące . Gdzie ja będę mieszkać dwa miesiące ? Nie mam pieniędzy na hotel ! Byłam w stanie zrobić tylko jedno : opuściłam głowę i zaczęłam cicho płakać .
No i jest . Będę się starała pisać codziennie . 
Mam nadzieję , że się podoba . : D
  Macie linki w tekście tak dla obudzenia wyobraźni : )
 
 
 

poniedziałek, 23 stycznia 2012

prolog ♥ .

Zaraz , zaraz ... Walizka spakowana . Pieniądze na hotel w torebce . Bilety na samolot już dawno czekają na stoliku w kuchni . Zapomnę czegoś . Cholera , Ledwo ubłagałam rodziców na ten wyjazd , pracowałam na niego latami , nie mogę teraz wszystkiego zepsuć! Już od dwóch godzin latam po domu i co 5 minut sprawdzam walizkę . Może się tylko tak martwię na zapas ? No właśnie , usiądę sobie spokojnie i po prostu poczekam .
 ♥♥♥
Mam nadzieję że się podobało : D Nie miałam pisać tego bloga , to nie planowane . 
Ale piszę . Chcę podzielić się moimi marzeniami , bo jak tego nie zrobię to wybuchnę od środka.
Fajnie by było gdyby ten blog miał chociaż 1 czytelnika : D

Bohaterowie ♥

Siedemnastolatka . Pochodzi z małego miasteczka w Polsce . Jest wesołą, zwariowaną i pełną życia dziewczyną . Kocha taniec . Od zawsze marzyła by zamieszkać w Londynie . 

 ♥♥♥
Tak wiem mało , ale już nie pisałam o każdym z 1D oddzielnie , każdy z was napewno
już doskonale ich zna : D
Komentujcie xX
Opowiadanie będzie głównie o Niallu , po prostu  najlepiej mi się o nim pisze